środa, 8 października 2014

Na wstępie.



            Można by uznać, że kolejna próba uporządkowania moich myśli jest całkiem bezsensowna, ale prawdę mówiąc, a raczej pisząc jest to niezbędne w moim przypadku.
Każda forma zapisywania, gromadzenia, czy wywlekania mojej śmiesznej zagmatwanej masy myślowej jest przydatne dla zachowania minimalnej równowagi psychicznej (chociaż czasami mam wrażenie, że kiedy w mojej głowie panuje zamęt odbija się to mocno na mojej współpracy z błędnikiem).
Oczywiście fakt samego jej zagmatwania nie świadczy wcale o tym, że są to myśli/problemy skomplikowane obiektywnie patrząc na sprawę. Często takowy problem powstaje w tak skomplikowanej sytuacji jak np. zrobić kanapkę z serem żółtym, czy może wypić tylko kawę?
Nie mam pomysłu na system "prowadzenia bloga", nie łudzę się już, że będę miała jakiś szablon, który konsekwentnie będę realizowała. Nie, bo wiem, że nie zda to u mnie egzaminu.
Chce na wstępie zaznaczyć, że nie będzie tutaj regularnie publikowanych wpisów, żadnego w zasadzie porządku, sensu, ani składu, zakładam też, że nie będzie przyjemności z czytania tych śmiesznych wypocin.
                                                                                                                           No cóż.. do przeczytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz